Bangkok, welcome to!
Azja chodziła mi po głowie od dłuższego czasu. Dojrzewałam trochę do decyzji, jaki kierunek ostatecznie objąć. Wietnam bił się z Kambodżą, Kambodża z Tajlandią, rajskie wyspy z niezwykłymi miastami. A potem na odwrót. I jeszcze raz. W końcu szczęśliwie wylądowałam w Tajlandii , choć nie ukrywam, apetyt na wizytę u jej konkurentów ciągle rośnie :) Na wybór Tajlandii, będącej swoistą "bramą Azji dla początkujących", wpłynęło kilka czynników. Po pierwsze - świetne przystosowanie kraju do ogromnego ruchu turystycznego, po drugie - wygodne połączenie z pobliskiego Krakowa, po trzecie - dość przystępne ceny biletów lotniczych, po czwarte - podczas stosunkowo krótkiego pobytu z łatwością można połączyć intensywne zwiedzanie i beztroski relaks.